Zwycięstwo z Orłem

Grunwald Ruda Śląska 5-0 Orzeł Psary – Babienica (2-0)
 
1-0 Maciaszek, 2 min
2-0 Jankowski, 32 min
3-0 Skorupa, 65 min
4-0 Skorupa, 77 min
5-0 Ozaki, 88 min
 

GRUNWALD:
Kurpas (46. Stasiczek) – Poprawa, Ostrowski, Wojtaczka (72. Żmurko), Skorupa – Dolecki, Kowalczyk (44. Chmielarski) – Ozaki, Ogłoza (46. Burdzik), Maciaszek (46. Kozłowski) – Jankowski (81. Botor)
Trener: Michał SZYGUŁA

 

Na trzy tygodnie przed inauguracją rundy wiosennej Grunwald pokonał na sztucznym boisku w Nowym Bytomiu trzeci zespół lublinieckiej Klasy A, Orła Psary – Babienica, 5-0. Wysoki wynik nie oznacza, że goście nie mieli sytuacji bramkowych, jednak bez zarzutu spisywali się między słupkami w I połowie Łukasz Kurpas i w II Mateusz Stasiczek. Raz – w 90. minucie – rywale trafili do siatki, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną.
Już w 2. minucie po zagraniu Dawida Ogłozy wynik otworzył Krzysztof Maciaszek strzałem w długi róg. Na 2-0 po chwili mógł podwyższyć Kaiki Ozaki, który wyszedł do prostopadłego podania, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz nie miał problemów odbić piłki nogami. W 19. minucie okazji nie wykorzystał Wojciech Jankowski, a po rzucie rożnym Jakub Dolecki posłał piłkę obok bramki. Kilkanaście minut później „Jankes” po podaniu Jakuba Doleckiego nie dał szans bramkarzowi strzałem na dalszy słupek (2-0). W końcówce I połowy dwie okazje miał jeszcze Dawid Ogłoza. Tuż przed przerwą i w przerwie trener Michał Szyguła musiał dokonać m.in. dwóch wymuszonych zmian, ponieważ z urazami boisko opuścili Michał Kowalczyk i Dawid Ogłoza.
Bramkę na 3-0 w 65. minucie zdobył rozgrywający bardzo dobre spotkanie Kamil Skorupa. „Boban” otrzymał piłkę od Dawida Chmielarskiego, podał do Roberta Burdzika, który zagrał w tempo do wchodzącego w pole karne lewego obrońcy Grunwaldu i ten pokonał bramkarza. W kolejnych minutach przed szansą na zdobycie gola stanęli – dwukrotnie Wojciech Jankowski (strzał nad bramką i lob w sytuacji sam na sam padł łupem bramkarza) oraz Robert Burdzik (uderzenie obok bramki po wyłożonej piłce przez Kaikiego Ozakiego). W 77. minucie drugie trafienie w meczu dołożył Kamil Skorupa, który przeprowadził kapitalny rajd mijając po drodze kilku zawodników gości. Cztery minuty później po podaniu Kamila Skorupy w sytuacji sam na sam japoński pomocnik Kaiki Ozaki w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem. Po chwili Kaiki otrzymał kolejną doskonałą piłkę (tym razem w rolę podającego wcielił się Robert Burdzik) i znowu nie zdołał pokonać golkipera rywali. Jak mówi przysłowie – „do trzech razy sztuka” i w 88. minucie po dośrodkowaniu Jakuba Kozłowskiego Kaiki Ozaki wślizgiem spowodował, że piłka wturlała się do bramki i ustalił wynik na 5-0.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Archiwum