Wypowiedzi trenerów po drugich derbach Halemby

Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy):
– Na początku chciałbym pogratulować Grunwaldowi zwycięstwa. Mieliśmy w pierwszych 15 minutach trzy doskonałe sytuacje, ale nie strzeliliśmy gola. Potem dostaliśmy dwie bramki i już do końca pierwszej połowy dążyliśmy, aby zdobyć bramkę kontaktową, ale nie udało się. W ostatnich minutach meczu była jeszcze szansa, ale ta bramka mogła trochę szybciej wpaść, choć nie mieliśmy już tylu sytuacji do strzelenia bramek, co w pierwszej połowie. W końcówce drugiej połowy Grunwald opadł trochę z sił. Zrobiliśmy zmiany, podobnie jak miejscowi cztery po przerwie i wydaje mi się, że mieliśmy więcej sił.
W związku z obecną panującą sytuacją wypadło nam trzech zawodników. Najbardziej brakowało Daniela Jagodzińskiego, bo w ostatnich meczach bardzo dobrze się prezentował, strzelał bramki i robił nam grę z przodu. Musiał niestety zostać w domu, ale jest jeszcze mecz rewanżowy, to może mu się uda. To jest już drugi mecz z Grunwaldem, w którym nie mógł zagrać. Ostatnio też z jakiegoś powodu nie wystąpił. Może do trzech razy szuka i w rewanżu zagra.
 
 
Michał Szyguła (trener Grunwaldu):
– Mecz jak to mecz derbowy – specyficzny. Dużo walki, dużo zaangażowania, żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu. Od początku spotkania Gwiazda pokazała, że wysokie zwycięstwa w poprzednich meczach to nie był przypadek. 17-dniowa przerwa w graniu o punkty trochę wybiła nas z rytmu, ale mimo absencji Dawida Skorupy i przerwy w treningach kilku zawodników z powodu koronawirusa – poradziliśmy sobie i odnieśliśmy cenne zwycięstwo, które mogło i powinno być jeszcze wyższe. Obecnie Grunwald rządzi w Halembie i w lidze.
 

Archiwum