Wygrany sparing z UKS-em

Grunwald Ruda Śląska 6-2 UKS Ruch Chorzów (2-0)
 
1-0 Jankowski, 22 min (karny)
2-0 Kot, 24 min
3-0 Ogłoza, 50 min
4-0 Jankowski, 63 min
4-1 Milewski, 64 min
5-1 Zawodnik testowany 1, 74 min
6-1 Podlacha, 77 min
6-2 Strzyżewski, 90+1 min
 

GRUNWALD:
Stasiczek (46. Kurpas) – Kozłowski (21. Chmielarski, 68. Zawodnik testowany 2), Ostrowski (71. Zawodnik testowany 3), Wojtaczka, Poprawa (64. Sobstyl) – Maciaszek (46. Skorupa, 78. Łuczak), Kowalczyk (75. Botor), Petrus (54. Aruczan), Ogłoza (54. Zawodnik testowany 1) – Kot (54. Burdzik), Jankowski (71. Podlacha)

Trener: Michał SZYGUŁA

 

W jednym z ostatnich sparingów przed ligą – „Zieloni” wystartują o tydzień później (24 sierpnia) niż zaplanowano inaugurację rozgrywek – Grunwald zmierzył się z UKS-em Ruchem Chorzów występującym w Klasie B. Trener Michał Szyguła wystawił praktycznie najmocniejszą jedenastkę, jaką dysponuje na dzień dzisiejszy. W sumie miał do dyspozycji 23 zawodników.
 
Halembianie powinni prowadzić po kwadransie gry. Dariusz Kot wymienił podanie z Krzysztofem Maciaszkiem i zagrał z pierwszej piłki do wchodzącego w pole karne Michała Kowalczyka, który z woleja huknął niestety obok bramki. Goście odpowiedzieli mocnym strzałem zza szesnastki – bez problemów poradził sobie z nim Mateusz Stasiczek. W 21. minucie Wojciech Jankowski został sfaulowany w polu karnym gości i pewnie wykorzystał jedenastkę (1-0). Po chwili było już 2-0 – Dariusz Kot z okolic linii 16. metra uderzył precyzyjnie przy słupku. Zawodnicy Grunwaldu konstruowali kolejne dobre, bramkowe akcje, ale na przeszkodzie stawał bramkarz UKS-u. Tak było w 31. minucie, gdy po podaniu Krzysztofa Maciaszka Dawid Ogłoza przegrał pojedynek z golkiperem Ruchu i kilkadziesiąt sekund później, kiedy strzał ponownie Dawida Ogłozy po podaniu Dariusza Kota bramkarz sparował na róg. Goście mieli świetną okazję w 37. minucie, ale strzał zablokował Karol Ostrowski.
Tuż po przerwie prowadzenie Grunwaldu podwyższył Dawid Ogłoza, który na gola zamienił podanie Dariusza Kota strzałem zza szesnastki w róg bramki. Trener Michał Szyguła dokonywał kolejnych zmian i w 63. minucie rezerwowy Robert Burdzik zagrał w uliczkę do Wojciecha Jankowskiego, a ten takich sytuacji nie marnuje i było 4-0. Niespełna minutę później rywale wykorzystali błąd w defensywie gospodarzy (4-1). W Grunwaldzie na placu gry pojawili się również testowani zawodnicy i w 72. minucie ponownie Robert Burdzik zagrał świetną prostopadłą piłkę, tym razem do testowanego napastnika, którego strzał sparował bramkarz. Zawodnik ten po chwili po rzucie rożnym uderzył głową tuż nad bramką. Jak mówi przysłowie – do trzech razy sztuka i w 74. minucie napastnik odebrał piłkę obrońcy i strzelił obok wychodzącego bramkarza (5-1). W 77. minucie na 6-1 podwyższył Michał Podlacha po podaniu Kamila Skorupy (w poprzednim sezonie grał w Slavii Ruda Śląska, do której trafił z Grunwaldu). W końcówce meczu wynik mógł podwyższyć Kamil Aruczan, który szczupakiem uderzył po rzucie wolnym Roberta Burdzika, jednak bramkarz zdołał odbić piłkę. W doliczonym czasie gry UKS zmniejszył rozmiary porażki (6-2). Zawodnik gości przelobował bramkarza Grunwaldu.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Archiwum