Porażka z Górnikiem – od 2-0 do 2-5

Górnik Sosnowiec 5-2 Grunwald Ruda Śląska (1-2)
 
0-1 Ogłoza, 4 min
0-2 Ogłoza, 18 min
1-2 Baran, 40 min
2-2 Baran, 54 min
3-2 Ambrozik, 60 min (karny)
4-2 Wolf, 65 min (głową)
5-2 Baran, 90 min
 
 

GRUNWALD:
Kurpas – Kozłowski (61. Zawodnik testowany 3), Poprawa, Wojtaczka, Kowalczyk – Wadas, Aruczan (46. Botor) – Zawodnik testowany 1 (58. Gąsior, 75. Burdzik), Ogłoza, Jankowski – Zawodnik testowany 2 (72. Podlacha)

Trener: Michał SZYGUŁA

 

W drugim sparingu Grunwald uległ na wyjeździe Górnikowi Sosnowiec 2-5. Halembianie prowadzili już 2-0, ale później dali sobie strzelić aż 5 goli, choć sami powinni jeszcze kilka zdobyć, jednak zawiodła skuteczność.
 
Wynik w 4. minucie otworzył Dawid Ogłoza, który strzałem w długi róg z okolic 16. metra zamknął świetny rajd prawą stroną Jakuba Kozłowskiego. Na 2-0 również podwyższył „Dawcio”. Po dośrodkowaniu z rogu nowego pomocnika zareagował najszybciej w gąszczu nóg i wepchnął z bliska piłkę do siatki. Tuż przed golem z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Wojciech Jankowski. Gospodarze próbowali wykorzystać przydarzające się błędy Grunwaldowi. W 38. minucie rywali powstrzymał jeszcze Łukasz Kurpas, ale dwie minuty później był bezradny po szybkiej akcji i strzale z bliska Łukasza Barana. Jeszcze przed przerwą podopieczni Michała Szyguły mieli dwie okazje do podwyższenia wyniku, ale najpierw Wojciech Jankowski trafił w sytuacji sam na sam w bramkarza, a po chwili sytuację „2 na 1” zablokował obrońca Górnika. Drugą odsłonę Grunwald również rozpoczął od dwóch sytuacji bramkowych – podcinka po zagraniu nowego skrzydłowego przeszła obok bramki, a Wojciech Jankowski przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem. Zamiast prowadzenia kilkoma bramkami w 54. minucie był remis. Łukasz Baran mimo asysty obrońców trafił zza szesnastki w róg bramki. Miejscowi poszli za ciosem i w 60. minucie wyszli na prowadzenie po golu z karnego Marka Ambrozika, a 5 minut później Łukasz Wolf zamknął celną główką dośrodkowanie z rzutu wolnego. W 67. minucie „Zieloni” mogli zdobyć gola kontaktowego, ale nowy napastnik w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza, a dobitka poszybowała nad poprzeczką. W końcówce gospodarze mieli jeszcze kilka okazji, jednak drogę do celu znalazło tylko uderzenie do pustej bramki Łukasza Barana, który tym samym skompletował hat tricka. Po bramce sędzia zakończył spotkanie. Trener Grunwaldu szczególnie z drugiej polowy ma sporo materiału do analizy.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Archiwum