Lekcja futbolu w Katowicach

Podlesianka Katowice 5-1 Grunwald Ruda Śląska (4-0)
 
1-0 Nwagwu, 4 min (głową)
2-0 Kędzierski, 9 min
3-0 Nowotnik, 22 min
4-0 Ostrowski, 32 min (samobójcza)
4-1 Żemła, 81 min (samobójcza) – po zagraniu Burdzika
5-1 Colik, 86 min (karny)
 

GRUNWALD:
Lomania (33. Stasiczek) – Poprawa, Wojtaczka, Ostrowski (66. Romańczyk), K. Skorupa (79. Sobstyl) – Kowalczyk, Kubica (46. Malik, 71. Podlacha) – Ozaki (46. Kozłowski, 60. Burdzik), D. Skorupa, Ogłoza – Ito (46. Tałady)

Trener: Michał SZYGUŁA

 

W rozegranym dzisiaj sparingu Grunwald doznał sromotnej porażki 1-5 z występującą w Klasie Okręgowej Podlesianką Katowice.
 
O meczu w wykonaniu naszych piłkarzy w zasadzie nic dobrego napisać nie można. „Zieloni” nie mogli odnaleźć się na naturalnej nawierzchni, na którą wyszli po raz pierwszy w tym roku. Do tego m.in. proste błędy w kryciu, niedokładne zagrania i I połowa zakończyła się wynikiem tylko 4-0 dla gospodarzy, a mogła znacznie wyżej (ponadto sytuacja sam na sam, dwa razy opieczętowany słupek i raz poprzeczka). W przerwie trener Michał Szyguła dokonał kilku zmian i nieco gra się ożywiła. W 49. minucie halembianie mogli zdobyć gola za sprawą Jakuba Kozłowskiego (zszedł wkrótce z boiska z powodu urazu). „Koza” wygrał walkę o piłkę z obrońcą, wbiegł w pole karne, nawinął kolejnego defensora Podlesianki i w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza (ZOBACZ SYTUACJĘ). Była to jedna z dwóch bramkowych okazji Grunwaldu. Druga zakończyła się golem (honorowym). W 81. minucie Robert Burdzik zagrał wzdłuż bramki i niefortunna interwencja obrońcy zmusiła do kapitulacji bramkarza. Gospodarze mieli wcześniej kilka okazji na podwyższenie wyniku – m.in. na przeszkodzie stanęła poprzeczka czy słupek. Podopieczni Damiana Ostrowskiego zakończyli strzelanie tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. Dawid Colik zamienił na gola rzut karny po faulu Patryka Sobstyla.
 
Trener Michał Szyguła miał dzisiaj do dyspozycji szeroką kadrę. Zagrało 19 zawodników, w tym pozyskany Mateusz Malik, który wcześniej reprezentował barwy Gwarka Zabrze. Zabrakło Dariusza Kota i Krzysztofa Maciaszka.
 

Archiwum