Dwie różne połowy

MKS Zaborze 4-2 Grunwald Ruda Śląska (0-2)
 
0-1 Jankowski, 6 min
0-2 Babisz, 36 min (karny)
1-2 Podewa, 54 min
2-2 Zawodnik testowany, 69 min
3-2 Podewa, 74 min
4-2 Zawodnik testowany, 77 min
 

GRUNWALD:
Kurpas (46. Zawodnik testowany 3) – Kowalczyk (46. Zawodnik testowany 4), Zawodnik testowany 1, Wojtaczka, Chmielarski (46. Petrus) – Mleczko (46. Kozłowski), Zawodnik testowany 2 (46. Podlacha), Babisz, Ogłoza – Jankowski (71. Mleczko), Twardoch

Trener: Michał SZYGUŁA

 

W dzisiejszym sparingu Grunwald uległ MKS-owi Zaborze 2-4. Spotkanie miało dwa oblicza. O ile pierwsza połowa była zdecydowanie na plus – nie tylko za strzelone bramki, ale przede wszystkim za grę, to o drugiej odsłonie, na który wyszedł zupełnie inny zespół, chciałoby się jak najszybciej zapomnieć.
„Zieloni” objęli prowadzenie w 6. minucie. Wojciech Jankowski odebrał piłkę obrońcy i nie dał szans bramkarzowi strzałem przy dalszym słupku. Na 2-0 podwyższył Daniel Babisz, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Michale Kowalczyku (faul poprzedziła świetna długa piłka Testowanego obrońcy do „Kowala”, z którym nie poradzili sobie trzej obrońcy i zmuszeni byli do gry faul). Poza tymi dwoma bramkami Grunwald powinien zdobyć jeszcze jedną, w 40. sekundzie. Wojciech Jankowski odebrał piłkę obrońcy i uderzył kąśliwie na bramkę. Golkiper MKS-u sparował futbolówkę przed siebie, dopadł do niej Testowany środkowy pomocnik, ale strzelił obok dalszego słupka. Ponadto w 15. minucie „Jankesowi” piłkę wybił obrońca i o mały włos nie zaskoczył własnego bramkarza, który w ostatniej chwili przeniósł piłkę nad poprzeczką. Z kolei gospodarze trzykrotnie poważnie zagrozili bramce Łukasza Kurpasa – w 3. minucie strzałem zza pola karnego nad bramką, w 19. minucie po rogu również strzałem nad bramką i tuż przed przerwą, kiedy to bramkarz Grunwaldu wygrał pojedynek sam na sam.
W przerwie trener Michał Szyguła dokonał 5 zmian. Druga połowa to już popis gospodarzy przy biernej postawie Grunwaldu. Podopieczni Andrzeja Zioba stworzyli 11 setek, z których 4 wykorzystali. Szczególnej urody było trafienie ustalające wynik meczu – testowany zawodnik MKS-u z dystansu zdjął pajęczynę z bramki Grunwaldu.
W meczu zabrakło m.in. Jakuba Doleckiego czy Karola Ostrowskiego. Z ławki – o kulach – poczynaniom kolegów przyglądał się Robert Burdzik, który na początku lutego przeszedł operację kolana.
 

 

 

 

 

 


 

Archiwum