2000/2001: Ruch pokonany (16 zdjęć)

VI liga okręgowa Juniorów Młodszych (B1 – 2000): 5. kolejka
 
Grunwald Ruda Śląska 2-0 Ruch Chorzów S.A. (1-0)
 
1-0 Skorupa, 24 min.
2-0 Szaton, 69 min. (głową)
 

GRUNWALD:
Ł.Kurpas (kpt) (75. R.Gurbisz) – M.Kowalczyk, K.Aruczan, J.Wojtaczka, D.Chmielarski – K.Skorupa (63. A.Zdebel), P.Osiecki (41. R.Ochnio), A.Bartoszek (75. R.Burdzik), P.Majchrzyk (73. K.Kowalcze) – A.Gosz (41. M.Szaton), P.Szulik (41. D.Ogłoza)
Trener: Dariusz CZECH
 

W meczu 5. kolejki Grunwald podejmował Ruch Chorzów. „Niebiescy” już w pierwszej akcji meczu mogli objąć prowadzenie, ale strzał napastnika gości został przyblokowany i piłka padła łupem Łukasza Kurpasa. W odpowiedzi gorąco zrobiło się pod bramką Ruchu po rzucie rożnym. W gąszczu nóg bliski skierowania piłki do siatki był Michał Kowalczyk, ale ostatecznie chorzowianie wyszli z opresji. W kolejnych minutach „Zieloni” mieli więcej z gry. W 21. minucie po rzucie wolnym nieczysto głową trafił w piłkę Adam Gosz, która przeszła tuż obok bramki. Halembianie prowadzenie objęli 3 minuty później. Kamil Skorupa odebrał piłkę obrońcy i kapitalnym strzałem zza narożnika pola karnego, z około 20 metrów od bramki, trafił w okienko. Przed przerwą podopieczni Dariusza Czecha mieli jeszcze jedną szansę na gola, kiedy po dośrodkowaniu w pole karne bramkarz minął się z piłką i strzał Pawła Majchrzyka wybił sprzed linii bramkowej obrońca.
W przerwie trener Grunwaldu dokonał trzech zmian i tuż po wznowieniu gry okazję miał Dawid Ogłoza, ale jego lob wylądował nad bramką. Po chwili „Czorny” przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Goście odpowiedzieli strzałem, który pewnie wybronił Łukasz Kurpas. Kilka minut później kolejnej świetnej okazji nie wykorzystał Dawid Ogłoza – ponownie górą był bramkarz Ruchu. W 62. minucie bramkową sytuację stworzyli goście i w ostatniej chwili strzał ofiarnym wślizgiem zablokował na róg Jakub Wojtaczka. Po kornerze zawodnik „Niebieskich” uderzył głową i już wydawało się, że piłka zatrzepocze w siatce Grunwaldu, ale jak spod ziemi wyrósł Dawid Chmielarski i wybił futbolówkę głową na poprzeczkę. W 65. minucie tuż po wejściu na boisko spokój w szeregach gospodarzy mógł wprowadzić Amadeusz Zdebel, kiedy wyszedł sam na sam z bramkarzem. Strzał „Amana” odbił jednak golkiper, a obrońca kontrolował lot piłki. W kolejnej akcji Dawid Ogłoza minimalnie się pomylił – jego główka przeszła centymetry obok słupka. Gospodarze zwycięstwo przypieczętowali w 69. minucie. Jakub Wojtaczka pięknym krzyżowym podaniem uruchomił Amadeusza Zdebla, który dośrodkował piłkę z prawej strony boiska przed bramkę i Maciej Szaton głową wepchnął ją do siatki ustalając wynik meczu.
Trener Dariusz Czech pochwalił wszystkich zawodników za walkę, ale na specjalne wyróżnienie według niego zasłużył Michał Kowalczyk.
 

Archiwum