2000/2001: Drużyna z charakterem

VI liga okręgowa Juniorów Młodszych (B1 – 2000): 7. kolejka
 
Wyzwolenie Chorzów 1-4 Grunwald Ruda Śląska (1-0)
 
1-0 Antończyk, 9 min.
1-1 Skorupa, 44 min. (wolny)
1-2 Ochnio, 56 min.
1-3 Ogłoza, 64 min.
1-4 Ogłoza, 72 min.
 

GRUNWALD:
R.Gurbisz (41. Ł.Kurpas) – M.Kowalczyk (kpt) (15. P.Majchrzyk), D.Palacz (60. R.Burdzik), J.Wojtaczka (41. K.Aruczan), D.Chmielarski – A.Zdebel (41. A.Gosz), R.Ochnio, A.Bartoszek, B.Gąsior (41. K.Skorupa) – P.Szulik (41. D.Ogłoza), M.Szaton
Trener: Dariusz CZECH
Kierownik: Krzysztof BURDZIK
 

Wydawać by się mogło, że mecz rewanżowy w Chorzowie z Wyzwoleniem będzie przysłowiowym „spacerkiem” dla Grunwaldu, który ponad miesiąc temu wygrał u siebie 11-0. Nic bardziej mylnego, przynajmniej w pierwszej połowie, ponieważ gospodarze postawili poprzeczkę bardzo wysoko i tym naszych piłkarzy zaskoczyli. W pierwszej połowie zespoły atakowały na przemian. Pierwsi zaczęli chorzowianie po rzucie rożnym i z trudem udało się naszemu zespołowi uniknąć bramki. W ostatniej chwili nasi zawodnicy z linii wybili piłkę. Po chwili po błędzie gospodarze objęli prowadzenie i taki wynik – mimo kilku okazji Grunwaldu – utrzymał się do końca pierwszej połowy. Dodać trzeba też, że w 15. minucie groźnej kontuzji doznał pełniący funkcję kapitana w tym meczu Michał Kowalczyk, który podczas walki w powietrzu zderzył się głową z przeciwnikiem i nie dał rady kontynuować gry.
 
Tuż po przerwie trener Dariusz Czech dokonał 5 zmian, które wniosły sporo jakości i cała druga połowa należała już do halembian. Kilka minut od wznowienia gry było 1-1. Pięknym trafieniem z rzutu wolnego w samo okienko bramki gospodarzy popisał się Kamil Skorupa. Na 2-1 podwyższył Remigiusz Ochnio, który minął 4 przeciwników i strzałem ze szpica dał prowadzenie (piłka jeszcze po drodze odbiła się od słupka i wpadła do siatki). Dwie ostatnie bramki meczu zdobył Dawid Ogłoza. Najpierw po podaniu Roberta Burdzika kapitalnie uderzył z woleja pod poprzeczkę, a następnie ograł dwóch obrońców i strzelił nie do obrony w długi róg.
 
W drugiej połowie doszło do bardzo groźnego zderzenia Kamila Aruczana z Dawidem Chmielarskim. Efektem nieporozumienia obrońców podczas wybijania piłki była strata zęba przez Aruczana i rozcięta głowa Chmielarskiego. Trener Grunwaldu miał już wykorzystane wszystkie zmiany i „Zieloni” musieliby radzić sobie w „9”, ale nasi obrońcy nawet o tym nie chcieli słyszeć i po opatrzeniu ran wrócili do gry.
 
W niedzielnym meczu z Wyzwoleniem zawodnicy Grunwaldu pokazali ogromny charakter i po trudnej pierwszej połowie oraz niekorzystnym wyniku nie poddali się, a pomimo urazów, jakich doznali, walczyli do końca. Z takiej drużyny trener może być dumny.
 

Archiwum